piątek, 1 listopada 2013

Era hejtera

"Nie ma szczęścia, dziewczynina, ale po co się tu pchała? Mogła w domu siedzieć, tak? Wlazła na ring, to dostała w ryj!"



Odnoszę wrażenie, że ten cytat ze skeczu Kabaretu Moralnego Niepokoju bardzo trafnie obrazuje podejście tłumu do wielu ostatnich wydarzeń. Zacznijmy od Edyty G. Kobita wrzuciła do sieci filmik, na którym płacze. Niektórzy uznali, że skoro opublikowała coś takiego, to oni mają prawo to "odpowiednio" skomentować.

Kolejna sprawa: gwałt. Często spotykam w necie komentarze, jak to dziewczyna "się prosiła" (swoją drogą, prosić to się może świnia ;) ), bo przyszła na imprezę w kusej spódniczce, z dużym dekoltem (ileż razy ja "się prosiłam" o gwałt, ale jakoś na szczęście/nieszczęście mam cywilizowanych znajomych) albo wracała do domu o bardzo późnej porze ("przecież wiadomo, że o tej porze to nikt normalny po ulicach nie chodzi, tylko bandyci") - no wlazła na ring, no...

A zamieszczanie filmików na youtube? Wystawiasz się na krytykę, to tę krytykę dostaniesz, czyż nie? Prowadzisz bloga, dajmy na to, modowego? Biada ci!

Tak się zastanawiam, czy fakt, że ktoś wstawił coś do internetu, nawet, jeśli jest to coś totalnie durnego/żenującego, daje nam prawo do hejtu... Rzadko można spotkać konstruktywną krytykę albo jakiś argument z sensem. "Żal", "o bosz, czemu ona się w ogóle pokazuje światu na oczy", "idź, weź się schowaj", "co za pedał" i tak dalej, i tak dalej...

Można powiedzieć, że hejt jest wpisany w internet. Świat pełen jest ludzi, którzy dowartościowują się, wyzywając innych od debili. Internet tę możliwość spotęgował. Dzisiaj każdy może wypowiedzieć się pod artykułem, filmikiem albo na forum. Nawet jeśli nie ma nic mądrego do powiedzenia. Nawet jeśli jedynym celem tej wypowiedzi jest zgnojenie przeciwnika, a tym samym podbudowanie swojego ego tym małym "zwycięstwem".

Tak samhainowo, przypomniała mi się znana łacińska sentencja:
De mortuis nil, nisi bene.
Może warto byłoby zastosować tę zasadę nie tylko w stosunku do zmarłych?

* dla zainteresowanych - skecz:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz